Przepraszam was , ale zawieszam bloga . Nie mam pomysłu coś wymyślić dalej . Obiecuje , że dokończę tą historię . Jednak chciałabym zaprosić was na NOWY BLOG!!!
Moja nowa historia jest również o piłkarzu , jednak przenosimy się do LONDYNU XD
Nie wiem , czy znacie tych piłkarzy , ale to nie ważne . Mam nadzieję , że będzie jeszcze więcej czytelników niż tutaj :) Dlatego liczę , że każdy kto czyta tego bloga zajrzy na nowy .
Z góry dziękuję <3
O to adres :
http://www.trust-me-london.blogspot.com/
piątek, 7 lutego 2014
wtorek, 21 stycznia 2014
Cz.2 Rozdział Czwarty
1,5 roku później
Wiele zmieniło się w moim życiu . Po wydarzeniu z Sylwestrem jestem już z Dominikiem ponad rok . Strasznie go kocham . Sama chroniłam się przed ta miłością , ale to nie miało sensu . Teraz już wiem . że jest dla mnie bardzo ważny . Tydzień temu w dniu moich urodziń oświadczył mi się .Wieć teraz oficjalnie jesteśmy narzeczonymi.
Obudziłam się rano około 8:00 . Mamy czerwiec ,więc pogoda jest wspaniała . Promyki słońca wpadły przez okno do mojej sypialni . Otworzyłam oczy , leżałam przytulona do Furmiego . Uwielbiam budzic się w jego ramionach .Wstałam po cichutku , aby go nie obudzic . Założyłam szlafrok i udałam się do kuchni. Gdy czekałam , aż kawa będzie gotowa , postanowiłam sprawdzić pocztę .
Dostałam wiadomość o Crisa . Dawno z nim nie pisałam , więc się zdziwiłam . Ostatnio tylko gadaliśmy o naszych nowych partnerach . Cris ma od roku dziewczynę . Podobno jest świetna , tak też mówiła Kami .
A właśnie zapomniałam wspomniec , że Kami zaręczyła się z Maksem . Daty jeszcze nie ustalili , ale strasznie się cieszę .
Wracając do rzeczywistości otworzyłam wiadomość . Cris się żeni !!! Nie mogłam w to uwierzyć . Zawsze myslałam , że jest typem podrywacza. A tu taka niespodzianka . Zaprasza mnie z Dominikem na ślub. Pisze , że chce w koncu go poznać .
W tym momencie do kuchni wszedł zaspany Furmi .
- Dzień Dobry . Kochanie - powiedział i dał mi buziaka .
Przez caly czas trzymał mnie w ramionach .
- Dostałam wiadomośc od Crisa .- zaczęłam
- Tak ? co u niego ?- zapytał
- Świetnie . Żeni się z Blancą . Zapraszają nas na ślub - powiedziałam
- To super , że znalazł miłośc swojego życia . A kiedy ślub ?- zapytał
- I właśnie w tym jest problem , że za 2 tygodnie .
- Nie przejmuj sie . Damy radę - powiedział . Odpisz , że będziemy
- Strasznie Cię Kocham , wiesz? - odrzekłam
- Ja ciebie też - powiedział i mnie pocałował
Te 2 tygodnie minęły strasznie szybko .
Właśnie z Dominikem jesteśmy na lotnisku i czekamy na lot . Nie moge uwierzyć , że po prawie 2 latach , po raz kolejny odwiedzę moją Barcelonę .
Tęskniłam z nią naprawdę .
Na miejscu byliśmy około 12 :00 . Ślub jest za dwa dni , więc możemy nacieszyć się sobą .
Na poczatku pojechaliśmy do Kami i Maksa . Gdy Kami otworzyła mi drzwi przytuliłam ją mocno .
Moi przyjaciele znali już Dominika , więc nie było problemu .
Mamy rozdział czwarty . Przepraszam , że tak późno ale nie mam teraz zbytnio czasy . Jesteśmy ponownie w Barcelonie ,Obiecuj ,że dużo sie wydarzy . Obecnie trwają przygotowania do studniówki . Postanowiłam skorzystać z wolnego dnia , spowodowanego złymi warunkami na drodze co równa się z dniem wolnym od szkoły. Dzisiaj oglądamy mecz Polski !!! Tylko wygrana .
Pozdrawiam wszystkich Pati
piątek, 10 stycznia 2014
Cz.2 Rozdział Trzeci
Dni mijały , jeden za drugim . Praca , dom i tak w kółko . Spotkałam kilka razy Dominika przed domem , ale starałam się tylko powiedzieć Cześć i to wszystko. Nie chcę znowu tego przerabiać . Wstałam jak zwykle około 6:00 , przebrałam się (zdj.1) , spięłam włosy w kok i wypiłam kawę . Nie miałam zbytnio ochoty na jedzenie . Zapowiadał się kolejny mroźny dzień . Za dwa tygodnie święta. Wybieram się do Wrocławia . Ale na to jeszcze mam czas . Wyszłam z domu około 7:00 . Nagle zauważyłam Dominika .
- Cześć , miło cię widzieć - powiedział z uśmiechem
- Cześć , mi również - odwzajemniłam uśmiech
- Co robisz dzisiaj wieczorem ?- zapytał
- Jeszcze nie wiem , a co ?
- Może poszliśmy , by razem do takiego klubu , tu niedaleko jest naprawdę fajny , co ? - zaproponował
- Wiesz , co nie wiem . Ostatnio trochę pokomplikowało mi się w życiu .
- Spokojnie , nie proszę Cię o rękę . Chociaż może kiedyś - zaśmiał sie .- Po prostu chciałem zaprosić cię na imprezę , jako przyjaciele , proszę Cię - zaczął błagać
- No dobrze , jako przyjaciele ?- chciałam się tylko upewnić
- Tak jest , to wpadnę do ciebie około 21 ?
- To do zobaczenia , pa- powiedziałam i odeszłam
Czemu nie , należy mi sie troche odpoczynku . Nie musimy , byc od razu parą . Przyjaźń damsko - męska tez istnieje . A on jest naprawdę fajnym facetem . Jednak dla mnie to za wcześnie . Przyjaźń i koniec kropka.
Dzisiaj wyjątkowo w pracy , nie było dużo roboty . Poplotkowałam troche z Mają , resztę dnia spedziłyśmy w centrum na zakupach . Wieczorem musiałam wracac do domu , aby przygotować się na wyjście z Dominikiem .
Dochodziła 21:00 . Usłyszałam dzwonek do drzwi .
- Gotowa ?
- Tak
- Pieknie wygladasz
- Dziękuje
Poszliśmy do obiecanego klubu . Zabawa była świetna . Wreszcie mogłam się trochę wyluzować . Pogadałam z Dominikiem . Naprawdę dużo nas łączy . Jest świetnym przyjacielem .
Około 1:00 w nocy wróciliśmy do domu . Gdy rozchodziliśmy się na naszym roztaju ja w lewo , on w prawo
-Dziekuję Ci , naprawdę potrzebowałam tego - powiedziałam
- Nie ma za co . Pamiętaj zawsze jestem tu obok , jakby co . Dzień i noc , dobrze ?
- Dobrze . Jesteś naprawdę świetny .Dobranoc - powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek
- Dobranoc - odpowiedział z radością
To był naprawdę udany wieczór . Jeden z lepszych , nawet najlepszy w ostatnim czasie .
3 tygodnie później .
Jest już po świętach . Jutro sylwester . Przez ten cały czas spotykałam się z Mają , ale także z Dominikiem .
Byliśmy razem na łyżwach . Wpadał do mnie na film , wychodziliśmy razem do klubu . Świetnie się z nim bawiłam . Opowiedziałam mu o wszystkim . Czułam , że jest takim moim powiernikiem . Ufałam mu po prostu . Za chwilę wpada do mnie Maja . Umówiłyśmy się , na pogaduchy .
- Hej , już jestem - usłyszałam, otwierając drzwi . - Mam butelkę wina , lody i ciasto czekoladowe .
- No to dzisiaj poszalejemy . Jak za dawnych czasów - stwierdziłam
- No tak , tylko zamiast wina miałyśmy oranżadę - powiedziała z usmiechem
Po 2 godzinach wpadł do nas Dominik z pizzą . Tak się śmialismy , że aż mnie brzuch bolał .
Około 12:00 Furmi wracał do siebie obok . Wstałam i odprowadziłam go do drzwi .
- Dzięki , że wpadłeś - powiedziałam
- To ja dziekuję . Spędził bym wieczór sam w domu , a tak miałem świetne towarzystwo .
- Do do jutra , pamiętaj w klubie o 20:00 - powiedziałam
- Pamietam , Sylwester tylko z tobą - zasmiał się
- No wiadomo, że tak .
Przytuliłam go na pożegnanie , a on dał mi buziaka w policzek
- To pa - powiedziałam i zamknełam drzwi
Poszłam do salonu , gdzie siedziałam Maja . Dzisiaj zostaje u mnie na noc .
- Co tak na mnie patrzysz - powiedziałam siadając obok niej
- Jesteś niemozliwa
- A czemu ?- spytałam
- Czy ty tego nie widzisz ?
- Niby czego ?
- No ty z Dominikiem . Mówiłaś mi , że to tylko przyjaciel , Ale między wami jest chemia .Śmiejecie sie razem , macie wspólne tematy . Co chwilę się przytulacie . Jesteście dla siebie stworzeni . Widziałam jak na ciebie patrzy . Ze mną sie przyjaźni , ale na mnie się tak nie patrzy . On sie w tobie zakochał , ale boi sie to powiedzieć , bo wie . że ty oczekujesz od niego tylko przyjaźni .- powiedziała
Nie wiem co myśleć . Maja ma rację . To nie jest zwykła przyjaźń . Sama siebie oszukuje .
- Cześć , miło cię widzieć - powiedział z uśmiechem
- Cześć , mi również - odwzajemniłam uśmiech
- Co robisz dzisiaj wieczorem ?- zapytał
- Jeszcze nie wiem , a co ?
- Może poszliśmy , by razem do takiego klubu , tu niedaleko jest naprawdę fajny , co ? - zaproponował
- Wiesz , co nie wiem . Ostatnio trochę pokomplikowało mi się w życiu .
- Spokojnie , nie proszę Cię o rękę . Chociaż może kiedyś - zaśmiał sie .- Po prostu chciałem zaprosić cię na imprezę , jako przyjaciele , proszę Cię - zaczął błagać
- No dobrze , jako przyjaciele ?- chciałam się tylko upewnić
- Tak jest , to wpadnę do ciebie około 21 ?
- To do zobaczenia , pa- powiedziałam i odeszłam
Czemu nie , należy mi sie troche odpoczynku . Nie musimy , byc od razu parą . Przyjaźń damsko - męska tez istnieje . A on jest naprawdę fajnym facetem . Jednak dla mnie to za wcześnie . Przyjaźń i koniec kropka.
Dzisiaj wyjątkowo w pracy , nie było dużo roboty . Poplotkowałam troche z Mają , resztę dnia spedziłyśmy w centrum na zakupach . Wieczorem musiałam wracac do domu , aby przygotować się na wyjście z Dominikiem .
Dochodziła 21:00 . Usłyszałam dzwonek do drzwi .
- Gotowa ?
- Tak
- Pieknie wygladasz
- Dziękuje
Poszliśmy do obiecanego klubu . Zabawa była świetna . Wreszcie mogłam się trochę wyluzować . Pogadałam z Dominikiem . Naprawdę dużo nas łączy . Jest świetnym przyjacielem .
Około 1:00 w nocy wróciliśmy do domu . Gdy rozchodziliśmy się na naszym roztaju ja w lewo , on w prawo
-Dziekuję Ci , naprawdę potrzebowałam tego - powiedziałam
- Nie ma za co . Pamiętaj zawsze jestem tu obok , jakby co . Dzień i noc , dobrze ?
- Dobrze . Jesteś naprawdę świetny .Dobranoc - powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek
- Dobranoc - odpowiedział z radością
To był naprawdę udany wieczór . Jeden z lepszych , nawet najlepszy w ostatnim czasie .
3 tygodnie później .
Jest już po świętach . Jutro sylwester . Przez ten cały czas spotykałam się z Mają , ale także z Dominikiem .
Byliśmy razem na łyżwach . Wpadał do mnie na film , wychodziliśmy razem do klubu . Świetnie się z nim bawiłam . Opowiedziałam mu o wszystkim . Czułam , że jest takim moim powiernikiem . Ufałam mu po prostu . Za chwilę wpada do mnie Maja . Umówiłyśmy się , na pogaduchy .
- Hej , już jestem - usłyszałam, otwierając drzwi . - Mam butelkę wina , lody i ciasto czekoladowe .
- No to dzisiaj poszalejemy . Jak za dawnych czasów - stwierdziłam
- No tak , tylko zamiast wina miałyśmy oranżadę - powiedziała z usmiechem
Po 2 godzinach wpadł do nas Dominik z pizzą . Tak się śmialismy , że aż mnie brzuch bolał .
Około 12:00 Furmi wracał do siebie obok . Wstałam i odprowadziłam go do drzwi .
- Dzięki , że wpadłeś - powiedziałam
- To ja dziekuję . Spędził bym wieczór sam w domu , a tak miałem świetne towarzystwo .
- Do do jutra , pamiętaj w klubie o 20:00 - powiedziałam
- Pamietam , Sylwester tylko z tobą - zasmiał się
- No wiadomo, że tak .
Przytuliłam go na pożegnanie , a on dał mi buziaka w policzek
- To pa - powiedziałam i zamknełam drzwi
Poszłam do salonu , gdzie siedziałam Maja . Dzisiaj zostaje u mnie na noc .
- Co tak na mnie patrzysz - powiedziałam siadając obok niej
- Jesteś niemozliwa
- A czemu ?- spytałam
- Czy ty tego nie widzisz ?
- Niby czego ?
- No ty z Dominikiem . Mówiłaś mi , że to tylko przyjaciel , Ale między wami jest chemia .Śmiejecie sie razem , macie wspólne tematy . Co chwilę się przytulacie . Jesteście dla siebie stworzeni . Widziałam jak na ciebie patrzy . Ze mną sie przyjaźni , ale na mnie się tak nie patrzy . On sie w tobie zakochał , ale boi sie to powiedzieć , bo wie . że ty oczekujesz od niego tylko przyjaźni .- powiedziała
Nie wiem co myśleć . Maja ma rację . To nie jest zwykła przyjaźń . Sama siebie oszukuje .
zdj.1
Mamy następny . Wydaje mi się byle jaki . Ale jest . Nie wiedziałam co napisać .
Przygotowania do studniówki trwają . Dzisiejszy mecz z dziewczynami . Nastepnym razem wygramy . Zobaczycie :D Czekam na wasze komentarze . Jesteśmy co raz bliżej Barcelony <3
Pozdrawiam wszystkich gorąco Pati :)
niedziela, 5 stycznia 2014
Cz.2 Rozdział Drugi
Dotarłam do pracy na czas. Sesja trwała może około niecałych 2 godzin . Dosyć szybko się z tym uwinęłam.
Pakując cały sprzęt , podszedł do mnie mój szef .
- Witaj , Kornelio . Chciałbym Ci przedstawić nową pracownicę naszego działu .Pani Maju , zapraszam - powiedział
W tym momencie do pomieszczenia weszła młoda ,rudowłosa dziewczyna .
- To jest pani Maja Woźnicka - przedstawił ją szef
Nie mogłam uwierzyć , to było Majka .Chodziłyśmy razem do liceum . Byłyśmy przyjaciółkami , jednak w ostatniej klasie przeprowadziła się do Krakowa i nasz kontakt się urwał .
- Maja cześć ! - powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę
- Cześć Kornela , cieszę się , że znowu Cię widzę .- powiedziała z radością
- O widzę , że panie się znają , to dobrze ja już pójdę , Do widzenia
- Do widzenia - odpowiedziałyśmy
Nie mogłam uwierzyć , że to ona . Wzięłam ją za rękę i poszłyśmy do mojego gabinetu , teraz naszego wspólnego . Usiadłyśmy na kanapie .
- Co ty tutaj robisz ? -spytałam zdziwiona
- Po studiach przyjechałam tu szukać pracy i znalazłam ,ale nie spodziewałam się , że ty będziesz tutaj
A ty co tu robisz , myślałam że po studiach wróciłaś do Wrocławia . ?
- Niby tak , niby nie . To troche skomplikowane . Trzeba by długo gadać .- odrzekłam
- Ja mam czas , a ty ?
- Ja też , to może pójdziemy na kawę , nie mamy dzisiaj wiecej pracy ?- zaproponowałam
- Pewnie
Poszyśmy do małej knajpki , na kawę , a później na lunch . Gadalyśmy godzinami . Opowiedziałam jej o wszystkim , o Barcelonie , Crisie , Marku i o całej reszcie .Gdy szłyśmy już wieczorem do domu , Maja szła mnie odprowadzić .
- Muszę , Ci powiedzieć , że twoje życie to istna karuzela . Raz szczęście , a raz pech .- powiedziała
- No wiem , niestety . Dlatego postanowiłam tu przyjechać i zacząć wszystko od nowa - odrzekłam
Dotarłyśmy już na miejsce
- Tutaj mieszkam - oznajmiłam
- Nieźle się ustawiłaś - odrzekła
- Wynajmuje od kuzyna . Muszę już lecieć . Do zobaczenia jutro - powiedziałam i przytuliłam ją
- Pa - odpowiedziała i odeszła
Skierowałam sie do windy . Weszłam do środka i gdy drzwi miały już się zamknąć , ktoś je przytrzymał w ostatniej chwili .Był to mój nowy sąsiad.
- O , to pani - powiedział
- Witam - odpowiedziałam
- Może , przejdziemy na Ty , jesteśmy sąsiadami , w podobnym wieku , co pani na to ? - zaproponował
- Dobrzę .Jestem Kornelia .- powiedziałam
- A ja Dominik , miło mi - odrzekł
- Wydaję mi się , że Cię znam , ale nie wiem skąd .- powiedziałam
- Taką mam urodę - zaśmiał się
- Zapewne tak - odpowiedziałam z uśmiechem
Byliśmy już na górze . Ja skierowałam się na lewo , a on na prawo . Nasze mieszkania były na przeciwko siebie . Gdy znalazłam już klucze i otworzyłam drzwi , spojrzałam na niego i widziałam , że czeka aż się pożegnam .
- To dobranoc - powiedziałam
- Dobranoc. Miłych snów
- Dziękuję - odrzekłam i weszłam do środka .
Rzuciłam torebkę na sofę i udałam się do łazienki , aby zrobić sobie gorącą kapiel . Po godzinnej kapieli , ubrałam piżamę i szlafrok i usiadłam przed telewizorem z lampką czerwonego wina . Przerzucając kanały trafiłam na wiadomości .
" Piłkarze Legii Warszawy udali sie dzisiaj do domu dziecka , aby wręczyć prezenty dzieciom . Posłuchajmy wypowiedzi młodego piłkarza Legii Dominika Furmana "
- To on - krzyknęłam
Nie mogłam uwierzyć . Czy nade mną krąży jakieś fatum . Spotykam samych piłkarzy . O kochana coś sobie obiecałam .Koniec z piłkarzami , obojetnie czy to Hiszpan czy Polak . Muszę mieć normalne życie .
Wtedy usłuszałam dzwonek do drzwi . Poszłam je otworzyć .
- Hej to znowu ja . Przepraszam , że tak późno , ale nie masz przypadkiem pozyczyć pendriva . Przez tą całą przeprowadzkę , zapomniałem go wziąć. - zapytał Dominik .
Zamyśliłam się . Zaczęłam mu się przyglądać , nie ma co ukrywać on jest cudowny . Wysoki , blondyn . chociaż wolę brunetów , ale to mi nie przeszkadza . Miły . Po prostu ideał . Kornela , otrząśnij się . Miało byc koniec z piłkarzami . Możemy być tylko przyjaciółmi , ale to wszystko .
- Hallo Kornela , wszystko w porządku ?- zapytał
- Tak , tak ... pendrive ... już przynoszę - powiedziałam lekko speszona
- Proszę
- Dziekuję Ci bardzo , jutro oddam . To pa - powiedział i odszedł
Zamnknęłam drzwi . Co ja robię ? Ktoś chyba tam do góry mnie nie lubi , z pewnością .
No to jest drugi , wyjątkowo dwa w ciągu tego weekendu . Ale miałam czas i dostałam natchnienia . Wszystko jasne co do Dominika . Możecie go już znaleźć w zakładce Bohaterowie . Mam nadzieję , że się wam spodoba . Obiecuję , że to nie koniec Barcelony . Nie martwcie się jeszcze kilka rozdziałów i wracamy do Katalonii <3 Pozdrawiam wszystkich i liczę na komentarze . To dla mnie dużo znaczy jak komentujecie . Przynajmniej wiem , że ktoś to czyta . A i oglądamy dzisiaj siatkówkę . Polska - Belgia .:D Myslę, że Polki dadzą sobie radę :)
Pakując cały sprzęt , podszedł do mnie mój szef .
- Witaj , Kornelio . Chciałbym Ci przedstawić nową pracownicę naszego działu .Pani Maju , zapraszam - powiedział
W tym momencie do pomieszczenia weszła młoda ,rudowłosa dziewczyna .
- To jest pani Maja Woźnicka - przedstawił ją szef
Nie mogłam uwierzyć , to było Majka .Chodziłyśmy razem do liceum . Byłyśmy przyjaciółkami , jednak w ostatniej klasie przeprowadziła się do Krakowa i nasz kontakt się urwał .
- Maja cześć ! - powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę
- Cześć Kornela , cieszę się , że znowu Cię widzę .- powiedziała z radością
- O widzę , że panie się znają , to dobrze ja już pójdę , Do widzenia
- Do widzenia - odpowiedziałyśmy
Nie mogłam uwierzyć , że to ona . Wzięłam ją za rękę i poszłyśmy do mojego gabinetu , teraz naszego wspólnego . Usiadłyśmy na kanapie .
- Co ty tutaj robisz ? -spytałam zdziwiona
- Po studiach przyjechałam tu szukać pracy i znalazłam ,ale nie spodziewałam się , że ty będziesz tutaj
A ty co tu robisz , myślałam że po studiach wróciłaś do Wrocławia . ?
- Niby tak , niby nie . To troche skomplikowane . Trzeba by długo gadać .- odrzekłam
- Ja mam czas , a ty ?
- Ja też , to może pójdziemy na kawę , nie mamy dzisiaj wiecej pracy ?- zaproponowałam
- Pewnie
Poszyśmy do małej knajpki , na kawę , a później na lunch . Gadalyśmy godzinami . Opowiedziałam jej o wszystkim , o Barcelonie , Crisie , Marku i o całej reszcie .Gdy szłyśmy już wieczorem do domu , Maja szła mnie odprowadzić .
- Muszę , Ci powiedzieć , że twoje życie to istna karuzela . Raz szczęście , a raz pech .- powiedziała
- No wiem , niestety . Dlatego postanowiłam tu przyjechać i zacząć wszystko od nowa - odrzekłam
Dotarłyśmy już na miejsce
- Tutaj mieszkam - oznajmiłam
- Nieźle się ustawiłaś - odrzekła
- Wynajmuje od kuzyna . Muszę już lecieć . Do zobaczenia jutro - powiedziałam i przytuliłam ją
- Pa - odpowiedziała i odeszła
Skierowałam sie do windy . Weszłam do środka i gdy drzwi miały już się zamknąć , ktoś je przytrzymał w ostatniej chwili .Był to mój nowy sąsiad.
- O , to pani - powiedział
- Witam - odpowiedziałam
- Może , przejdziemy na Ty , jesteśmy sąsiadami , w podobnym wieku , co pani na to ? - zaproponował
- Dobrzę .Jestem Kornelia .- powiedziałam
- A ja Dominik , miło mi - odrzekł
- Wydaję mi się , że Cię znam , ale nie wiem skąd .- powiedziałam
- Taką mam urodę - zaśmiał się
- Zapewne tak - odpowiedziałam z uśmiechem
Byliśmy już na górze . Ja skierowałam się na lewo , a on na prawo . Nasze mieszkania były na przeciwko siebie . Gdy znalazłam już klucze i otworzyłam drzwi , spojrzałam na niego i widziałam , że czeka aż się pożegnam .
- To dobranoc - powiedziałam
- Dobranoc. Miłych snów
- Dziękuję - odrzekłam i weszłam do środka .
Rzuciłam torebkę na sofę i udałam się do łazienki , aby zrobić sobie gorącą kapiel . Po godzinnej kapieli , ubrałam piżamę i szlafrok i usiadłam przed telewizorem z lampką czerwonego wina . Przerzucając kanały trafiłam na wiadomości .
" Piłkarze Legii Warszawy udali sie dzisiaj do domu dziecka , aby wręczyć prezenty dzieciom . Posłuchajmy wypowiedzi młodego piłkarza Legii Dominika Furmana "
- To on - krzyknęłam
Nie mogłam uwierzyć . Czy nade mną krąży jakieś fatum . Spotykam samych piłkarzy . O kochana coś sobie obiecałam .Koniec z piłkarzami , obojetnie czy to Hiszpan czy Polak . Muszę mieć normalne życie .
Wtedy usłuszałam dzwonek do drzwi . Poszłam je otworzyć .
- Hej to znowu ja . Przepraszam , że tak późno , ale nie masz przypadkiem pozyczyć pendriva . Przez tą całą przeprowadzkę , zapomniałem go wziąć. - zapytał Dominik .
Zamyśliłam się . Zaczęłam mu się przyglądać , nie ma co ukrywać on jest cudowny . Wysoki , blondyn . chociaż wolę brunetów , ale to mi nie przeszkadza . Miły . Po prostu ideał . Kornela , otrząśnij się . Miało byc koniec z piłkarzami . Możemy być tylko przyjaciółmi , ale to wszystko .
- Hallo Kornela , wszystko w porządku ?- zapytał
- Tak , tak ... pendrive ... już przynoszę - powiedziałam lekko speszona
- Proszę
- Dziekuję Ci bardzo , jutro oddam . To pa - powiedział i odszedł
Zamnknęłam drzwi . Co ja robię ? Ktoś chyba tam do góry mnie nie lubi , z pewnością .
No to jest drugi , wyjątkowo dwa w ciągu tego weekendu . Ale miałam czas i dostałam natchnienia . Wszystko jasne co do Dominika . Możecie go już znaleźć w zakładce Bohaterowie . Mam nadzieję , że się wam spodoba . Obiecuję , że to nie koniec Barcelony . Nie martwcie się jeszcze kilka rozdziałów i wracamy do Katalonii <3 Pozdrawiam wszystkich i liczę na komentarze . To dla mnie dużo znaczy jak komentujecie . Przynajmniej wiem , że ktoś to czyta . A i oglądamy dzisiaj siatkówkę . Polska - Belgia .:D Myslę, że Polki dadzą sobie radę :)
Czytasz = Komentujesz
sobota, 4 stycznia 2014
Cz.2 Rozdział Pierwszy
Jestem już w Polsce miesiąc Mamy już grudzień .Mimo początkowych planów zostania we Wrocławiu , postanowiłam wyjechać do Warszawy . Tam obecnie pracuje , przy reklamie . Mam dużo zajęć , więc na nadmiar czasu nie narzekam . Zdarza mi się zadzwonić , czy napisać coś do Marca , albo do Crisa , ale im dłużej tu jestem nasz kontakt się urywa . Chyba czas najwyższy zacząć nowe życie
.
Obudziłam się o 6;00 . Nie miałam siły wstać z łóżka . Dzisiaj czeka mnie sesja do reklamy . Ma dzisiaj dołączyć do nas nowy pracownik . Będzie pracował w tym samym dziale co ja . Ciekawe , kto to .
Dobra trzeba wziąźć się w garść i wstać . Skierowałam się prosto do łazienki , wzięłam zimny prysznic na orzeźwienie i poszłam do kuchni .
Mieszkam w mieszkaniu , praktycznie w centrum . Jest naprawdę duże , o wiele większe niż to w Barcelonie . Mieszkam tutaj pod nieobecność kuzyna , który pracuje w Paryżu . Ma własną firmę , więc może sobie pozwolić na tak duże mieszkanie , a właściwie apartament . Pierwszy raz w życiu żyje w takim luksusie .
Zrobiłam sobie kawę i zjadłam kanapkę z serem . Przebrałam się szybko (zdj. 1) i ruszyłam do pracy , aby się nie spóźnić . Gdy zamykałam drzwi , ktoś mnie szturchnął z tyłu . Odwróciłam się , a tam stał wysoki blondyn z pudłem w ręku .
- Przepraszam bardzo , nie zauważyłem pani , nic się pani nie stało ? - zapytał zmartwiony .
- Nie , nic nie szkodzi - odpowiedziałam z uśmiechem .
-Właśnie się wprowadzam , stąd te wszystkie pudła - powiedział
- A , to będziemy sąsiadami , a które to pana mieszkanie ?- spytałam
- Mieszkam pod 5 - poinforomował
- A to obok mnie , bo ja pod 4 .
- To świetnie , a ...
Spojrzałam na zegarek , było już bardzo późno
- Przepraszam , ale się spieszę . Do widzenia - powiedziałam i odeszłam w pośpiechu
.
Obudziłam się o 6;00 . Nie miałam siły wstać z łóżka . Dzisiaj czeka mnie sesja do reklamy . Ma dzisiaj dołączyć do nas nowy pracownik . Będzie pracował w tym samym dziale co ja . Ciekawe , kto to .
Dobra trzeba wziąźć się w garść i wstać . Skierowałam się prosto do łazienki , wzięłam zimny prysznic na orzeźwienie i poszłam do kuchni .
Mieszkam w mieszkaniu , praktycznie w centrum . Jest naprawdę duże , o wiele większe niż to w Barcelonie . Mieszkam tutaj pod nieobecność kuzyna , który pracuje w Paryżu . Ma własną firmę , więc może sobie pozwolić na tak duże mieszkanie , a właściwie apartament . Pierwszy raz w życiu żyje w takim luksusie .
Zrobiłam sobie kawę i zjadłam kanapkę z serem . Przebrałam się szybko (zdj. 1) i ruszyłam do pracy , aby się nie spóźnić . Gdy zamykałam drzwi , ktoś mnie szturchnął z tyłu . Odwróciłam się , a tam stał wysoki blondyn z pudłem w ręku .
- Przepraszam bardzo , nie zauważyłem pani , nic się pani nie stało ? - zapytał zmartwiony .
- Nie , nic nie szkodzi - odpowiedziałam z uśmiechem .
-Właśnie się wprowadzam , stąd te wszystkie pudła - powiedział
- A , to będziemy sąsiadami , a które to pana mieszkanie ?- spytałam
- Mieszkam pod 5 - poinforomował
- A to obok mnie , bo ja pod 4 .
- To świetnie , a ...
Spojrzałam na zegarek , było już bardzo późno
- Przepraszam , ale się spieszę . Do widzenia - powiedziałam i odeszłam w pośpiechu
zdj.1
Mamy pierwszy rozdział w tym roku .:D Trochę krótki , ale jest . Są nowi bohaterowie , jak chcecie to możecie poczytać o nich w zakładce bohaterowie . Będzie jeszcze nowy bohater , ale jeszcze go nie udostępniłam , będzie taka mała niespodzianka , w szczególności dla mojej przyjaciółki , którą ciepło pozdrawiam <3
Zrobiłam dzisiaj mały zakup na studniówkę .
Pozdrawiam wszystkich . Pati :)
niedziela, 29 grudnia 2013
Uwaga !
UWAGA !
Hej ! Od nowego roku kolejne rozdziały będą rozpoczynały się od 1 itd . Stwierdziłam że było by ich trochę za dużo , nie ma sensu pisać 27 rozdział , bo jeśli znalazł by się nowych czytelnik ( mam wielką nadzieję że tak będzie XD ) nie będzie musiał przeczytać wszystkich rozdziałów aby się połapać w mojej historyjce . Stare rozdziały będę oczywiście , jeżeli znajdzie się osoba chętna do nadrobienia dostępne . Chce aby było trochę przejrzyście . Historia będzie taka sama . Ciąg dalszy . Tak jak w książce jest tom 1 , 2 , 3 . Tak ja rozpoczynam 2 część mojego opowiadania . Będą starzy oraz dojdzie kilku nowych bohaterów.
Mam nadzieję , że połapaliście się w tym co napisałam . Nie wiem czy ma to jakiś sens .
Pozdrawiam i liczę że dalej będziecie czytać mojego bloga .
Patyś :)
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Rozdział Dziewiętnasty
- Przyjechałem po Ciebie - powiedział
- Ale skąd wiedziałaś , ż wracam dzisiaj - spytałam
- Usłyszałam jak Cris gadał z Kami , że nie może cię odebrać . Więc postanowiłem że ja to zrobię - powiedział
- Cris wie o tym ?
- Nie , napewno by się zdenerwował - powiedział
- Ale on o niczym nie wie ? - zapytała
- Wie . Gadałem z nim - odpowiedział
- Marc , jak mogłeś , to ja chciałam mu o wszystkim powiedzieć .- odrzekłam
-Musiałem . Ale on powiedział , że z Ciebie nie zrezygnuje .
- Naprawdę ? - byłam zdziwiona
- To co jedziemy .-powiedział
- No dobrze . Ale to nie oznacza , że wybrałam Ciebie. Rozumiesz ?-
-Rozumiem
W milczeniu odjechaliśmy do domu . Gdy wchodziłam do domu , chciałam po prostu przytulić Marca na pożegnanie , ale nie mogłam . Zamknęłam drzwi i usiadłam na podłogę .
- Kornela , co sie stało ? - spytała Kami , która wróciła już wczoraj . Była naprawdę w dobrym humorze .
- Kami , ja nie wiem po prostu co mam robić . Za chwilę konczę studia . I co dalej ? Zostać tutaj , czy wracać do Polski . Jeszcze Marc i Cris . Mam taki mętlik w głowie .
Kami usiadła obok mnie i przytuliła .
- Oo Kochanie , nie wiem jak ci pomóc . Musisz sama zdecydować , co jest dla ciebie najlepsze .
- Wiem o tym , ale to jest takie trudne .
Usiadłysmy razem na kanapie i otworzyłyśmy wino . Resztę dnia spędziłysmy razem , na oglądaniu dennych romansów i użalanie się nad sobą .
Obudziłam się dzisiaj już o 6:00 . Postanowiłam pobiegać , włożyłam dres i wyruszyłam na małą przechadzkę . Może świeże powietrze mi pomoże . Biegnąc alejami w parku spotkałam Crisa .
- O hej Cris - powiedziałam
- Cześć
- Muszę z tobą porozmawiać - odrzekłam
- Wiem o tym , że czujesz coś do Marca , Spodziewałem sie tego od razu , gdy dowiedziałaś się , że wraca.
Ja wiem , że jest to dla ciebie trudna decyzja , dlatego poczekam . Pamietaj , że Cię kocham , bez wzgledu na to kogo wybierzesz . - powiedział
- Dziękuję Ci. To wszystko jest dla mnie naprawde trudne . - powiedziałam pocałowałam go w policzek i pobiegłam dalej .
- Będę czekał , pamietaj - krzyknał jeszcze z daleka .
Więc wszystko zalezy ode mnie .
Wróciłam do domu , przebrałam się ( zdj .1) i poszłam na zajęcia . Czeka mnie ostatnia praca przed ukonczeniem studiów . A co dalej , to nie mam pojęcia .
10 dni później
Wczoraj odebrałam świadectwo ukończenia studiów . Co do chłopaków , zdarzyło mi się ich spotkać , jednak nie zdecydowałam jeszcze . Chciałam się skupić na studiach . Myślałam o wszystkm codziennie . Brałam plusy i minusy bycia z każdym . Kocham ich obu . I nie mogę na to nic poradzić . Wybierając jedengo , skrzywdzę drugiego . Wiem przecież , że zawsze byli przyjaciółmi , a prze ze mnie ich przyjaźń może się skończyć . Postanowiłam , że wracam na stałe do Polski . Dostałam pracę , jako fotograf w znanej agencji reklamowej . To będzie najlepsze rozwiązanie dla wszystkich . Kami z Maksem są wreszcie razem.
Postanowili tu zostać i zamieszkać razem . Dostali nawet tutaj pracę . Życzę im z całego serca wszystkiego dobrego .Przed wylotem musiałam się pożegnać z chłopakami . Postanowiłam pojechać najpierw do Crisa .
- Cześć Kornela .Cieszę się , że cię widze . Zdecydowałaś już ?- zapytał
- Tak . Dlatego tu jestem
- Wybrałaś Marca i chciałaś mi o tym powiedzieć - odrzekł z smutną twarza .
- Nie , nie wybrałam nikogo . Za chwilę mam samolot do Polski , wracam tam na stałe
- Jesteś tego pewna ?
- chyba tak , nie , jestem pewna tego na 100 %
- Będę za tobą starsznie tęsknił . - powiedział
- Ja za tobą też . Mam na dzieje , że czasami do mnie napiszesz .
- No oczywiście , ze tak .
Dałam mu jeszcze buziaka w policzek na pożegnanie , mocną przytuliłam i odjechałam .
Byłam u Marca w domu , ale go niestety nie było . Dzwoniłam , ale nie odbierał . Zostawiłam mu wiadomość , bo spieszę sie na samolot . Nie mam czasu , a strasznie chciałam go przytulić .
Gdy byłam już na lotnisku , kierowałam się w kierunku odprawy . Nagle zobaczyłam Marca .
- Co ty tu robisz ?- spytałam
- Odsłuchałem twoją wiadomoś i natychmiast tu przyjechałem . Kornela , czy ty musisz wyjeżdżać . Zostan , przecież nie musimy być razem .
- Nie , ja muszę wyjechać .Tak będzie najlepiej dla wszystkich . Chce tylko , aby wy z Crisem byliście dalej przyjaciółmi , obiecujesz ?
- Obiecuje. Ale muszę Ci coś powiedzieć . Kocham cię pamiętaj o tym zawsze . Dzwoń kiedy będziesz tylko chciała i przyjeżdżaj tutaj jak najczęściej .
- Dobrze . Będę tęsknić
- Ja też .
Podeszłam do niego i delikatnie pocałowałam w usta na pożegnanie .
- Teraz , już mogę iść - powiedziałam
Odwróciłam się i zamierzałam już odejść , jednak Marc złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie . Spojrzałam mu prosto w oczy , a on mnie namietnie pocałowal . To było cudowne . Staliśmy do siebie przytuleni , a on do mnie powiedział .
- Teraz , to ja mogę dopiero odejść
Pocałowałam go jeszcze raz i odeszłam .
Będę strasznie tęsknić za tym miejscem . Szczególnie za pewnymi osobami . <3
No to 19 :D . To już ostatni rozdział w tym roku . Jednak, nie obawiajcie się w 2014 będą nowe . Mam nadzieję , że spodobał wam się mój blog . Życze wam Wesołych Świąt , spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń oraz szczęśliwego Nowego Roku . Pamiętajcie ,że wystarczy głęboko wierzyć , a nasze marzenia wkrótce się spełnią . Pozdrawiam wszystkich i całuję Patrycja:D
P.S. Tym razem podpisuję się moim imieniem , bo to wszytko jest ode mnie dla was <3 .
- Ale skąd wiedziałaś , ż wracam dzisiaj - spytałam
- Usłyszałam jak Cris gadał z Kami , że nie może cię odebrać . Więc postanowiłem że ja to zrobię - powiedział
- Cris wie o tym ?
- Nie , napewno by się zdenerwował - powiedział
- Ale on o niczym nie wie ? - zapytała
- Wie . Gadałem z nim - odpowiedział
- Marc , jak mogłeś , to ja chciałam mu o wszystkim powiedzieć .- odrzekłam
-Musiałem . Ale on powiedział , że z Ciebie nie zrezygnuje .
- Naprawdę ? - byłam zdziwiona
- To co jedziemy .-powiedział
- No dobrze . Ale to nie oznacza , że wybrałam Ciebie. Rozumiesz ?-
-Rozumiem
W milczeniu odjechaliśmy do domu . Gdy wchodziłam do domu , chciałam po prostu przytulić Marca na pożegnanie , ale nie mogłam . Zamknęłam drzwi i usiadłam na podłogę .
- Kornela , co sie stało ? - spytała Kami , która wróciła już wczoraj . Była naprawdę w dobrym humorze .
- Kami , ja nie wiem po prostu co mam robić . Za chwilę konczę studia . I co dalej ? Zostać tutaj , czy wracać do Polski . Jeszcze Marc i Cris . Mam taki mętlik w głowie .
Kami usiadła obok mnie i przytuliła .
- Oo Kochanie , nie wiem jak ci pomóc . Musisz sama zdecydować , co jest dla ciebie najlepsze .
- Wiem o tym , ale to jest takie trudne .
Usiadłysmy razem na kanapie i otworzyłyśmy wino . Resztę dnia spędziłysmy razem , na oglądaniu dennych romansów i użalanie się nad sobą .
Obudziłam się dzisiaj już o 6:00 . Postanowiłam pobiegać , włożyłam dres i wyruszyłam na małą przechadzkę . Może świeże powietrze mi pomoże . Biegnąc alejami w parku spotkałam Crisa .
- O hej Cris - powiedziałam
- Cześć
- Muszę z tobą porozmawiać - odrzekłam
- Wiem o tym , że czujesz coś do Marca , Spodziewałem sie tego od razu , gdy dowiedziałaś się , że wraca.
Ja wiem , że jest to dla ciebie trudna decyzja , dlatego poczekam . Pamietaj , że Cię kocham , bez wzgledu na to kogo wybierzesz . - powiedział
- Dziękuję Ci. To wszystko jest dla mnie naprawde trudne . - powiedziałam pocałowałam go w policzek i pobiegłam dalej .
- Będę czekał , pamietaj - krzyknał jeszcze z daleka .
Więc wszystko zalezy ode mnie .
Wróciłam do domu , przebrałam się ( zdj .1) i poszłam na zajęcia . Czeka mnie ostatnia praca przed ukonczeniem studiów . A co dalej , to nie mam pojęcia .
10 dni później
Wczoraj odebrałam świadectwo ukończenia studiów . Co do chłopaków , zdarzyło mi się ich spotkać , jednak nie zdecydowałam jeszcze . Chciałam się skupić na studiach . Myślałam o wszystkm codziennie . Brałam plusy i minusy bycia z każdym . Kocham ich obu . I nie mogę na to nic poradzić . Wybierając jedengo , skrzywdzę drugiego . Wiem przecież , że zawsze byli przyjaciółmi , a prze ze mnie ich przyjaźń może się skończyć . Postanowiłam , że wracam na stałe do Polski . Dostałam pracę , jako fotograf w znanej agencji reklamowej . To będzie najlepsze rozwiązanie dla wszystkich . Kami z Maksem są wreszcie razem.
Postanowili tu zostać i zamieszkać razem . Dostali nawet tutaj pracę . Życzę im z całego serca wszystkiego dobrego .Przed wylotem musiałam się pożegnać z chłopakami . Postanowiłam pojechać najpierw do Crisa .
- Cześć Kornela .Cieszę się , że cię widze . Zdecydowałaś już ?- zapytał
- Tak . Dlatego tu jestem
- Wybrałaś Marca i chciałaś mi o tym powiedzieć - odrzekł z smutną twarza .
- Nie , nie wybrałam nikogo . Za chwilę mam samolot do Polski , wracam tam na stałe
- Jesteś tego pewna ?
- chyba tak , nie , jestem pewna tego na 100 %
- Będę za tobą starsznie tęsknił . - powiedział
- Ja za tobą też . Mam na dzieje , że czasami do mnie napiszesz .
- No oczywiście , ze tak .
Dałam mu jeszcze buziaka w policzek na pożegnanie , mocną przytuliłam i odjechałam .
Byłam u Marca w domu , ale go niestety nie było . Dzwoniłam , ale nie odbierał . Zostawiłam mu wiadomość , bo spieszę sie na samolot . Nie mam czasu , a strasznie chciałam go przytulić .
Gdy byłam już na lotnisku , kierowałam się w kierunku odprawy . Nagle zobaczyłam Marca .
- Co ty tu robisz ?- spytałam
- Odsłuchałem twoją wiadomoś i natychmiast tu przyjechałem . Kornela , czy ty musisz wyjeżdżać . Zostan , przecież nie musimy być razem .
- Nie , ja muszę wyjechać .Tak będzie najlepiej dla wszystkich . Chce tylko , aby wy z Crisem byliście dalej przyjaciółmi , obiecujesz ?
- Obiecuje. Ale muszę Ci coś powiedzieć . Kocham cię pamiętaj o tym zawsze . Dzwoń kiedy będziesz tylko chciała i przyjeżdżaj tutaj jak najczęściej .
- Dobrze . Będę tęsknić
- Ja też .
Podeszłam do niego i delikatnie pocałowałam w usta na pożegnanie .
- Teraz , już mogę iść - powiedziałam
Odwróciłam się i zamierzałam już odejść , jednak Marc złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie . Spojrzałam mu prosto w oczy , a on mnie namietnie pocałowal . To było cudowne . Staliśmy do siebie przytuleni , a on do mnie powiedział .
- Teraz , to ja mogę dopiero odejść
Pocałowałam go jeszcze raz i odeszłam .
Będę strasznie tęsknić za tym miejscem . Szczególnie za pewnymi osobami . <3
No to 19 :D . To już ostatni rozdział w tym roku . Jednak, nie obawiajcie się w 2014 będą nowe . Mam nadzieję , że spodobał wam się mój blog . Życze wam Wesołych Świąt , spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń oraz szczęśliwego Nowego Roku . Pamiętajcie ,że wystarczy głęboko wierzyć , a nasze marzenia wkrótce się spełnią . Pozdrawiam wszystkich i całuję Patrycja:D
P.S. Tym razem podpisuję się moim imieniem , bo to wszytko jest ode mnie dla was <3 .
Czytasz = Komentujesz
Subskrybuj:
Posty (Atom)