sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział Trzeci

... stoi Michał. Byłam zdziwiona nie widzieliśmy się o dłuższego czasu. Michał wyjechał na wojnę do Iraku. Zachciało mu się zbawiać świat. Mama była przeciwna temu ,ale tata był dumny i popierał go . Pisaliśmy ze sobą kiedyś listy , ale ostatnio nasz kontakt się urwał.
- Witaj , siostrzyczko ! - powiedział z uśmiechem.
- Michał co ty tu robisz ? - byłam w szoku.
- Musiałem się z tobą zobaczyć przed twoim wyjazdem do  Hiszpanii .Nie mógłbym cię tam odwiedzić więc poprosiłem o zgodę na wyjazd do Polski na 2 dni i się zgodzili.. Chciałem zobaczyć się jeszcze z rodzicami.
- Tak się cieszę , że cię widzę - odpowiedzialam z wielką radościa .
Rozmawialiśmy ze sobą około pól godziny , ponieważ później  przyszła Kami.
- Kornela musimy już jechać - krzyknęła z korytarza.
- To jest mój brat Michał ,a to moja przyjaciołka Kamila -przedstwilam im sobie.
- Miło mi - odpowiedział Kami
- Mi również - odrzekl
- Przykro mi , ale musimy już się zbierać - powiedziala Kami
Skierowaliśmy się w kierunku wyjścia. Przed akademikiem stała taksówka. Maks już czekał. Przytulilam brata i powiedziałam żeby na siebie uważał . Wsiedliśmy do taksówki i odjechaliśmy na lotnisko.
Samolot mieliśmy o 11:00 . Udaliśmy sie oddać bagaż  i wybraliśmy się w kierunku wejścia do samolotu.
Gdy siedzieliśmy już na swoich miejscach przypomniałam sobie brata jak byliśmy mali i bawiliśmy się razem. Ale za chwile przypominałam sobie Barcelonę i pomyślalam że mam ogromne szczęście. Moja przygoda właśnie się rozpoczeła. Dotarliśmy na miejsce  okolo 13:00 . Piękna słoneczna pogoda. Dostaliśmy mieszkanie niedaleko uniwersytetu. Weszłam do swojego pokoju i rzucilam się na łóżko , zachwile przyszła do mnie Kami i położyla się obok mnie .
- Wiesz co , to będzie niesamowita przygoda , ktorej nie zapomnimy do końca życia- powiedziała Kami
- Z pewnością - odrzeklam.
Postanowiliśmy że wybierzemy się wszyscy na obiad.  Byłam taka szczęśliwa i radosna . Widzialam że Kami i Maksowi też sie podoba. Usiedliśmy w małej knajpce. Zamówiliśmy jedzenie i picie.
- Wiecie co pójdę sie spytać kiedy będą gotowe - zaproponowalam
Odeszłam od stolika i poszłam do baru. Zamówiłam sobie jeszcze Cole. Gdy się odwróciłam nie zauważyłam pewnego chlopaka i niechcący go oblałam
- Przepraszam bardzo . Nie chciałam . Zaraz podam chusteczkę .- byłam zdenerwowana i zawstydona.
- Nic , się nie stało . Prosze się uspokoić . - odpowiedział serdecznie
Był wysoki i przystojny. Kogoś mi przypominal ale nie wiem kogo .
- Jeszcze raz przepraszam - powiedziałam i udałam się w kierunku stolika
-Coś się stało - spytał Maks
- Nie nic. -caly czas myślałam skąd znam tego chłopaka.
Gdy wróciliśmy do domu , poszlam do swojego pokoju. Przejżalam najnowsze informacje. O moj Boże !
To on . Przeczytałam w internecie informacje o meczu Barcelony na zdjęciu całej drużyny był on .  Nazywał się Marc Bartra , tak myślalam że go znam . Poznałam piłkarza FC Barcelony!!!
- Kornela masz ochote isc dzisiaj na impreze ?- spytał Maks
- Czemu nie , troche sie rozerwe . - stwierdzilam
Maks wyszedl wczesniej poniewaz mial spotkać sie ze swoim kuzynem Kamilem , który tu mieszka. Mielismy sie spotkac na miejscu. Przebralyśmy się z Kami ( zdj.1 i 2 ) i wezwałyśmy taksówkę .
Impreza był w niesamowitym miejscu. Duży klub , masa świateł i przede wszystkim ludzi. 
Podeszłyśmy do Maksa i jego kuzyna. Okazało się że Kamil jest jednym z ludzi w sztabie FCB . Zaproponował nam bilety na następny mecz Barcy z Sevillą . Miejsca tuż przy murawie. Oczywiście że się zgodziliśmy.Mecz miał się odbyć  jutro o 20:00. A po meczu bankiet . Impreza była niesamowita , do samego rana .  Obudzilam sie o 12 . Wzięlam prysznic i zeszłam na dół a tam siedzieli już Maks z Kami.
-Chcesz kawy ? - spytała Kami
- Tak , potrzebuje dużej ilości kofeiny
- Ja na kaca lubię sobie pobiegać , naprawdę pomaga - powiedział Maks. - Jak chcesz możemy iść razem pobiegać - zaproponował 
- Wiesz co z chęcią , tylko się ubiorę , Kami idziesz z nami ? - spytałam 
- Ja chyba sobie żartujesz . Preferuje sprawdzone sposoby na kaca. Milego biegania - odprysnęłą 
Biegaliśmy z Maksem w parku niedaleko naszego mieszkania. Tak się zagadałam z Maksem że nie zauważyłam przed sobą deskoroli która zostawilo jakieś dziecko .Potknelam sie ijuz bylam gotowa na glebę jednak ktoś mnie zlapal  . Nawet się nie rozejrzałam jak leżalam na rękach pewnego chłopaka. Byl to ...


        zdj. 1 - Kornela
zdj.2 - Kami

-Mam nadzieję że się wam spodoba . Kolejny rozdzial jutro. Niedlugo szkola więc rozdziały mogą być w większym odstępie ale postaram się coś napisac co 2 -3 dni . Jak zwykle komentujcie i oceniajcie .
Pozdrawiam . Caluski Petunia <3

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rodział Drugi

Historia sztuki to jeden z moich ulubionych przedmiotów. Starożytny Rzym to szczegolnie to co lubie.
Na dzisiejszym wykładzie omawialiśmy architekture . Na końcu lekcji zajeliśmy się Barceloną . Od razu przypomnialy mi się moje wakacje i wpadka. Tak się rozmarzyłam że nie uslyszalam jak pyta mnie o coś profesor Miałczyński.
- Może pani Malicka powie nam coś o Barcelonie , słyszałem że była tam pani  w wakacje ? - powiedział z uśmiechem
Był dla mnie raczej miły . Można powiedzieć że bylam jego ulubienicą . Zawsze świetne stopnie , nie to co Kami . O kolejna różnica między nami. Wracając do sytuacji :
- Przepraszam profesorze o co pan pytał ? - powiedzialam z lekkim zawstydzeniem .
Na nieszczęście musiał swoje trzy grosze wtrącić Jagoda.
- O pupilek profesora nie uważa , nie ładnie - powiedziala z usmieszkiem
 Jak ja jej nienawidze. Rozpieszczona i pusta , tylko dzieki kasie rodziców jest jeszcze na studiach i zdaje sesje .
- Pani  Klich , prosze panią ,  to jest nie na miejscu .- powiedzial lekko zdenerwowany profesor.
Jagoda zrobila się cala czerwona .
- Dziekuje za dzisiejszy wyklad . Do jutra - powiedział
Wszyscy wyszliśmy z sali . Gdyby nie  Kami podeszłam by do tej Jagódki i coś jej powiedziala ,ale szkoda sie denerwować .
 Może pójdziemy na jakieś ciastko ? - spytala Kami
- Z chęcią . Mam ochotę na coś slodkiego .
Gdy wychodziłysmy z uniwersytetu ujrzałąm ogłoszenie o wymianie uczniowskiej . Miala ona dotyczyc studentów uniwersytetu Barcelony a naszego . Pomyslalam że super bylo by być  z powrotem w Hiszpani.
Wymiana była dostepna dla uczniów 2 roku. Czyli dla mnie . Miała on trwać aż do końca studiów.
Ale były tylko wolne 3 miejsca.
- Kami , chodź zglosimy sie , co szkodzi - spytalam
-Studia w Hiszpanii . No proste że się zgłaszamy
Zlożyłysmy papiery i poszlyśmy na ciastko

Wieczorem  o 21:00 miala być impreza . Kami chciala strasznie iść . W sumie ja tez mogę sie troche pobawic , a jutro jest sobota. Byla 20 :00. Musiałyśmy sie przebrać zdj. 1 i 2) , zrobic fryz i make -up .
Byłysmy już gotowe więc wyszlyśmy .
Impreza byla świetna . Miałyśmy lekkiego kaca. Rano nie miałam na nic sily. Wybralyśmy sie wspolnie na spacer. Kami wzieła aparat i zaczełysmy robić zdjęcia. Gdy robiłysmy wspólna fotkę , nie zauważyłysmy jak jedzie za nami rower. Na szczęście rowerzysta nas wyminął ,ale zaliczył niezlą glebę .
- Nic ci się nie stalo - spytalam
- Nie dziekuje .- powiedział
Byl wysokim  brunetem , nawet przystojni ale ja obecnie nie interesowałam sie chlapakami a Kami chodzila z taki jednym Rafałem . Nie lubilam go i ona dobrze o tym wiedziala.
- Jestem Maks . -powiedział z usmiechem
- Ja jestem Kornela - odpowiedziałam
- A ja Kamila  , ale mów mi Kami - powiedział
studiujecie tu bo was nie znam a mieszkam w Olsztynie od dzieciństwa - spytał 

- Tak na ASP - powiedziala Kami
- Ja też ! - powiedział z radością
-Musisz być pewnie w innej grupie - stwierdziłam 

- Mam nadzieję ze sie jeszcze zobaczymy bo musze juz leciec .
- No pewnie , że tak - powiedziałam 
- Miło bylo mi was poznać . Do zobaczenia mile panie - powiedział ze smiechem
- Nam równiez . Do zobaczenia - odpowiedziałysmy
   

Na nastepny dzien przed wykladami wezwał nas do siebie dyrektor. Gdy weszłysmy do gabinetu siedział tam Maks.
- Dzień Dobry drogie panie . Prosze siadać - powiedział dyrektor
-Dzień Dobry odpowiedziałysmy 
- Dostali sie pantwo wszyscy na wymiane z Barcelona . 
Byłam taka szcześliwa . Odwiedze Hiszpanie po raz drogi i to jeszcze z moja przyjaciołka i Maksem
-Wyruszacie za 3 dni - oznajmił dyrektor.  - Życze miłej podrózy
-Dziekujemy - odpowiedzielismy wszyscy 
Dlugo po tem rozmawialismy o tym wszystkim.. Gadałam z mama była bardzo szczesliwa .

Nareszcie nadszedł długo oczekiwany dzień. Byłam już spakowana . Kami wyszla po coś do jedzenia na droge . Nagle usłyszałam pukanie do drzwi . Otwiram je , a tam ... 

                                                               ( zdj . 1 - Kornela )
                                                               
                                                                ( zdj. 2 - Kami )

Myślę że się wam spodoba . Kolejne rozdziały wkrótce . Komentujcie i oceniajcie . 
 Pozdrawiam . Caluski     Petunia <3

środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział Pierwszy

Jestem Kornela . Mieszkam w Olsztynie  i studiuje na ASP . W przyszłości chciałabym zostać  słynną malarką lub prowadzić własną galerie . Mam 20 i zaczynam właśnie 2 rok studiów. Kocham psy. Mieszkam w akademiku z moją przyjaciółką Kamilą , ale nazywam ją Kami. Mam starszego brata Michała. Moi rodzice mieszkają we Wroclawiu , więc jest kawałek drogi. Może skończę już o sobie .
Wstałam dzisiaj o 7:15. Ogarnełam sie i poszłam do małej knajpki w akademiku na śniadanie.Kami jest rannym ptaszkiem i wstaje okolo 6 aby pobiegać . O wpół do 9 mamy pierwszy wyklad w nowym roku wiec mam jeszcze czas. Zamowilam sobie mała kawe z mlekiem i kanapkę z serem . Usiadlam przy stolik  , a po chwili przybiega do mnie Kami cala zdyszana i spocona. Jak ona może lubić biegani ja tam wolę sporty drużynowe , a w szczególności piłkę nożną .Kami usiadla i zamowila kanapkę z szynką . Zaczęlyśmy gadac :
- Wiesz , co brakowało mi tego studenckiego życia przez wakacje. - powiedziala 
- Mi też , chociaż miło jest odpocząc od tych wszytskich wykladów i sesji.- swierdzilam
- W sumie masz racje . Cały rok nauki bez wakacji to dla mnie oznaczałoby straszny w skutkach koniec - odpowiedziała z lekkim usmieszkiem 
- Jak ty coś palniesz , to glowa boli.-powiedziałam podśmiewując sie lekko.
-  Wypraszam sobie . Nie moja wina że mam dryg poetycki.
Obie zaczelyśmy sie śmiac . Spojrzalam na zegarek , byla już ósma .
- Musimy się spieszyć ,a ty jeszcze musisz sie przebrać - powiedziałam do Kami 
- No raczej chyba nie pojdę na wyklad ubrana w dresy i przepoconą koszulkę - odrzekla.
Kami poszła sie przebrać. A ja szlam powoli w kierunku uczelni. Usiadłam na ławce w takim naszym malym parku. Przypomnialy mi sie wakacje . Spedzilam je w Hiszpani.  Zwiedziłąm wiele miejsc min.Madryt.
Najbardziej jednak podobalo mi się w Barcelonie. Postanowiliśmy z rodziną że tam zostaniemy przez kilka dni . Oczywiście dla mnie celem było Camp Nou ( zdj.1). Musialam go zobaczyc . FC Barcelona to mój ulubiony klub .Zlożyło sie szczęśliwie że w tym czasie kiedy byłam w Barcelonie odbywał sie tam mecz .Barca grała mecz z Malagą . Niestety nie bylo juz biletów. Ale dowiedziałam sie w hotelu gdzie sie zatrzymaliśmy mial odbyć sie konkurs dla calej rodziny , a w nagrodę byly bilety na mecz Barcelony. Ucieszylam się strasznie , ale musialam przekonać moich rodziców . Z tata nie bylo problemu , jest także kibicem Barcy , gorzej z mamą . Obiecalismy jej że jeśli wygramy wybierzemy sie razem do SPA po meczu. Konkurencje były przerożne od skokow w worku po lamiglówki , naszczęście w języku angielskim..Udalo nam sie wygrać . W nastepny dzień wybralismy sie po bluzki barcy do sklepu. Kupilam sobie koszulkę z Fabregasem.  W  drodze powrotnej zauważylam że w hotelu niedaleko nas zatrzymalo sie kilku graczy barcy. Tak sie w nich zagapilam że nie zwrociłam uwagi i wpadlam na jednego faceta . A na nieszczęście on upadl sość mocno i ja tez się przwrocilam że krzyknęlam z paniki. Wszyscy się na mnie spojrzeli.Nie zapomne tego . Na meczu bylo niesamowicie .szkoda że musialam wracać do domu.
Tak się zamyslilam że nie zwrocilam uwagi jak Kami  już wrócila . Jak zawsze dobrze ubrana(zdj. 2) . Ale ja wcale nie gorzej od niej(zdj.3) .Zakupy i moda to jedna z niewielu rzeczy która nas łączy . Kami jest blondynką ,  ja brunetką - o to jedna z wielu rożnic , ale i tak ją kocham,
- Jestem . Idziemy ? - spytała 
- No pewnie .Nie wypada spóźnic sie na pierwszy wyklad...
                                                              zdj.1
                                                                 zdj.2
                                                                  zdj 3


Mam nadzieję że sie wam spodoba . Komentujcie i oceniajcie . Drugi rozdzial wkrótce .
          Pozdrawiam . Caluski          Petunia <3