- Marc , z nami koniec , wiem że masz inną . !! - krzyknęłam
- Ale Kornela , przepraszam cię , wytłumaczę ci wszystko - powiedział ze smutkiem
- Ja nic nie chce słyszeć . - odrzekłam ledwo tzrymając nerwy na wodzach
- Chciałbym do ciebie przyjechać i wszystko wytłumaczyć ale nie mogę . Muszę tu zostać - odpowiedział
- Nie musisz się fatygować . Zapomnij o mnie - powiedziałam i rozłączyłam się .
Byłam strasznie zła . Ale nie wściekła . Sama się zdziwiłam . Myślałam , że cała momentalnie wybuchnę, ale jednak nie . Chyba moje uczucie do Maksa już dawno znikło. Oczywiście nie jestem mu w stanie teraz wybaczyć bo jednak byliśmy razem . Nie będę rozpaczać ale jednak boli mnie to że mnie zdradził . Myślałam że to moja wina . Co zrobiłam źle ?
W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi .
- Proszę - szepnęłam bo Kami jeszcze spała.
- Dzień Dobry - powiedział Maks
- Ciszej bo Kami jeszcze śpi - powiedziałam
- Jeszcze ? Trzeba to zmienić - powiedział i krzyknął jej do ucha
- Pogięło cię - powiedziała zła i zaspana
- Wstajemy . Szykujcie się my z Crisem czekamy w restauracji . Musimy zjeść solidne śniadanie przed dzisiejszą wyprawą .
- Ok . Zaraz zejdziemy - powiedziałam
Maks wyszedł .A my doprowadziłyśmy się do ładu i przebrałyśmy się .(zdj.1 i 2 )
Gdy byłyśmy już gotowe poszłyśmy na śniadanie . Chłopacy siedzieli przy stoliku . Wzięłam rogalika z dżemem , płatki i kawę . Przypominało mi się wspólne wyjścia z Marciem na machiato . Momentalnie zrobiło mi się przykro .
- Kornela , czemu masz taką smutną minę ? - spytał Cris z troską .
On zawsze wiedział kiedy mam niezbyt dobry humor i odwrotnie .
- Nic takiego . To nie ważne . - odpowiedziałam
- Widzę że coś ci dolega , może ci jakoś pomogę ? - zaproponował
- No dobrze powiem wam . Wiem że Marc jest twoim przyjacielem , ale i tak się wkrótce dowiecie . Nie jesteśmy już z Marciem razem . Zdradził mnie . Nie mam ochoty o ty rozmawiać .- powiedzialam
- Co za idiota .! - odrzekł Cris
- Masz racje . - zgodzili się z nim Maks i Kami
- Dziękuje wam , ale proszę nie gadajmy o ty .Chce o nim zapomnieć-poinformowałam
- Dobrze - odpowiedzieli
Po zjedzonym śniadaniu udaliśmy sie do wypożyczalni samochodów . Wypożyczyliśmy dżipa . Świetnie się bawilam . Byliśmy na plaży . Weszliśmy nawet do morza . Woda była cieplutka . Zaczęliśmy się trochę z Crisem droczyć i bawić we wodzie . Czułam się świetnie . Zjedliśmy lunch i poszliśmy do galeri . Kupiłąm nawet kilka nowych ciuszków i pamiątek . Po kilku godzinnej wycieczce musiliśmy wracać do hotelu ,aby przygotować się do meczu .Gdy dotarlismy do naszych pokoi , przebrałyśmy się i założyłysmy koszulki BVB jak przystało na fanki. Ja założyłam z numerem 11 a Kami z 9 . Wsiedliśmy do taksówki i ruszlyliśmy na stadion Santiago Bernabeue . Było bardzo dużo ludzi . Mieliśmy oczywiście miejsca blisko murawy i wejścia do szatni piłkarzy .Muszę przyznać że kibiców Borussii było nawet wielu. Usiedliśmy na nasze miejca . Po chwili piłkarze wkroczyli na boisko . Nie mogłam się doczekać . Usłyszałam pierwszy gwizdek sędziego ...
zdj 1- Kornela
zdj. 2 - Kami
Przepraszam że taki krótki , ale nie mam zbytnio czasu . Szkoła , konkursy i w ogóle .
Mam nadzieję że ktoś chociaż to czyta .
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Pozdrawiam Petunia <3
Szkoda, że nie są razem. Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział :
OdpowiedzUsuńhttp://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/