Chciałam coś powiedzieć , ale był z nami mój kolega Patrick , więc się powstrzymałam . Zrobiliśmy zdjęcia , praktycznie nie odzywaliśmy się do siebie. Tylko ja coś mówiłam aby podniósł wyżej głowę i takie tam
Gdy już skończyliśmy Patrick poszedł zanieść lampy do samochodu , a ja kończyłam pakowanie sprzętu.
-Dlaczego wtedy uciekłaś ? Szukałem Cię wszędzie .- zapytał w pewnym momencie Marc
-Przepraszam , ale Cię nie słyszałam - skłamałam
- Nie udawaj , gdy krzyknąłem twoje imię od razu przyspieszyłaś kroku. - zauważył
- Nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć . Jestem tutaj w pracy . Nie mam ochoty z tobą gadać . Zrobiliśmy to co dla nas należało i koniec , rozumiesz ? - spytałam zirytowana
W tym momencie do sali wszedł Kamil.
- No i jak idzie ? Jeszcze dużo pracy ?- spytał
- Nie, już skończyliśmy . Tylko dokończe pakowanie - odpowiedziałam
- To świetnie , jak się ze wszystkim uporasz to wpadnij do gabinetu menadżera
- Ok , nie ma sprawy .
- O Marc chodź ze mną - powiedział
- Później dokończymy naszą rozmowę - odrzekł Marc i poszedł
Czułam się dziwnie . Powiedziałam wszystko co myślałam , ale było mi jakoś smutno . Nie jest to takie proste zapomnieć o osobie która znaczyła dla ciebie tak dużo.
Godzina później
Po rozmowie z menadżerem i uzgodnieniu mojego wynagrodzenia , spotkałam się z Crisem w moim ulubionym barze Novio . Jest to bar , w którym spotkałam po raz pierwszy Marca . Wszystko w tym mieście mi o nim przypomina . Gdy już się otknęłam z moich przemyśleń , spędziłam wspólny dzień z Crisem.
Późny wieczór
Gdy Cris odwiózł mnie do domu , wysiadłam z samochodu , on też .
- Wszystko w porządku byłaś jakaś dzisiaj nieobecna ?.- spytał
- Przepraszam cię , mam studia i jeszcze praca. Byłam po prostu zmęczona - odpowiedziałam kłamiąc go .
- To odpoczywaj , ja zmykam
Powiedział , dał mi buziaka i odjechał. Przez ten cały czas myslalam o Marcu . Nie mogę o nim zapomnieć . Nienawidzę go za to co mi zrobił , ale przez cały czas siedzi w mojej głowie .
Gdy otworzyłam drzwi do mieszkania zobaczyłam , jak Kami z Maksem leżą do siebie przytuleni i wcinają pizze.
- Cześć - powiedziałam trochę głośniej , aby w końcu mnie zobaczyli.
- O , hej - powiedzieli oboje równocześnie i się zaśmiali.
- Widzę , że jecie pizze - powiedziałam
Wzięłam kawałek i usiadłam między nimi .Zrobiłam to specjalnie . Chciałam zobaczyć jak zareagują . Coś się między kroi ja to wiem . Potrzebują tylko trochę czasu i pomocy. Ja im z chęcią pomogę .
- To co może obejrzymy jakiś film - powiedziałam z radością
- Ok , skoczę po płytę do mojego pokoju - zaproponował Maks.
Gdy przyszedł obejrzeliśmy jakąś komedie . Widziałam że moi przyjaciele zerkają na siebie co chwile . Po zakończeniu filmu wszyscy poszliśmy spać .
Obudziłam się o 7:00 . Dzisiaj czas do szkoły .Gdy wstałam z trudem z łóżka , jak zwykle stanęłam przed szafą nie wiedząc co ubrać . Bo jak by powiedziała moja mama " No przecież nic nie masz w szafie . Katastrofa " . Zawsze ją tak denerwowałam . Gdy już coś wymyśliłam , przypomniałam sobie o nowych butach , które kupiłam kilka dni temu na naszym co tygodniowym Dniu Zakupów z Kami . Nie mogłam ich nigdzie znaleźć . Pomyślałam że zajrzę pod łóżko .
- O są - powiedziałam sama do siebie .
Obok pudełka z butami ujrzałam zdjęcie .Wyciągnełam je spod łóżka i przyjżałąm się. Siedząc na podłode oglądałam moje wspólne zdjęcie z Marciem po jednym z jego meczy . Szybka w ramce była zbita . Zbiłam ją gdy wróciliśmy z Madrytu . Byłam taka zła , że jak ją zobaczyłam od razu nią rzuciłam , Siedząc tak przejehałam po niej palcem . Naszły mnie dziwne emocje złości ,ale zarazem tęsknoty. Nie . Muszę przestać. Schowałam je z powrotem pod łóżku , ogarnęła włosy zrobiła makijaż i ubrana ( zdj. 1 ) poszłam zrobić sobie śniadanie .
40 minut później
Wyszłam z domu o 8 :00 . Wykłady mijały jeden po drugim i tak nie mogłam się skupić . Gdy wychodziłam z sali dostałam smsa . " Wyjdź na zewnątrz " . Był to sms od Crisa. Zaciekawiona skierowałam się do wyjścia.
zdj. 1
W końcu jest 14 :D . Trochę mi to zajęło , ale mam ciekawy pomysł. Długi weekend minął. W sobotę spełniło się moje 1 marzenie z 3 . Byłam na meczu Lecha. Pozdrawiam wszystkich kibiców. Kolejne marzenie to mecz reprezentacji Polski , a najważniejsze to mecz Barcelony <3 . W piątek impreza u mojej przyjaciółki . A tak w ogóle to ją serdecznie pozdrawiam .
Jak zwykle komentujcie , anonimy także . Całuski Petunia ;*
Rozdział jak zawsze świetny : *
OdpowiedzUsuńA Twoje marzenia się niedługo spełnią, obiecuję ! Już nie mogę się doczekać piątku... Mam dla Ciebie niespodziankę < 3
Ja też nie mogę się doczekac <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńWiem co czułaś będąc na meczu Lecha ;).
Ja byłam na Lech - Legia i emocje sięgały zenitu ;D
Czekam na kolejny, jeśli możesz informuj mnie tutaj, oraz zapraszam do siebie ;P
http://piszczeklovestory.blogspot.com/p/spam.html
superowy rozdział *_*
OdpowiedzUsuń