niedziela, 5 stycznia 2014

Cz.2 Rozdział Drugi

Dotarłam do pracy na czas. Sesja trwała może około niecałych 2 godzin . Dosyć szybko się z tym uwinęłam.
Pakując cały sprzęt , podszedł do mnie mój szef .
- Witaj , Kornelio . Chciałbym Ci przedstawić nową pracownicę naszego działu .Pani Maju , zapraszam - powiedział
W tym momencie do pomieszczenia weszła młoda ,rudowłosa dziewczyna .
- To jest pani Maja Woźnicka - przedstawił ją szef
Nie mogłam uwierzyć , to było Majka .Chodziłyśmy razem do liceum . Byłyśmy przyjaciółkami , jednak w ostatniej klasie przeprowadziła się do Krakowa i nasz kontakt się urwał .
- Maja cześć ! - powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę
- Cześć Kornela , cieszę się , że znowu Cię widzę .- powiedziała z radością
- O widzę , że panie się znają , to dobrze ja już pójdę , Do widzenia
- Do widzenia - odpowiedziałyśmy
Nie mogłam uwierzyć , że to ona . Wzięłam ją za rękę i poszłyśmy do mojego gabinetu , teraz naszego wspólnego . Usiadłyśmy na kanapie .
- Co ty tutaj robisz ? -spytałam zdziwiona
- Po studiach przyjechałam tu szukać pracy i znalazłam ,ale nie spodziewałam się , że ty będziesz tutaj
A ty co tu robisz , myślałam że po studiach wróciłaś do Wrocławia . ?
- Niby tak , niby nie . To troche skomplikowane . Trzeba by długo gadać .- odrzekłam
- Ja mam czas , a ty ?
- Ja też , to może pójdziemy na kawę , nie mamy dzisiaj wiecej pracy ?- zaproponowałam
- Pewnie
Poszyśmy do małej knajpki , na kawę , a później na lunch . Gadalyśmy godzinami . Opowiedziałam jej o wszystkim , o Barcelonie , Crisie , Marku i o całej reszcie .Gdy szłyśmy już wieczorem do domu , Maja szła mnie odprowadzić .
- Muszę , Ci powiedzieć , że twoje życie to istna karuzela . Raz szczęście , a raz pech .- powiedziała
- No wiem , niestety . Dlatego postanowiłam tu przyjechać i zacząć wszystko od nowa - odrzekłam
Dotarłyśmy już na miejsce
- Tutaj mieszkam - oznajmiłam
- Nieźle się ustawiłaś - odrzekła
- Wynajmuje od kuzyna . Muszę już lecieć . Do zobaczenia jutro - powiedziałam i przytuliłam ją
- Pa - odpowiedziała i odeszła
Skierowałam sie do windy  . Weszłam do środka i gdy drzwi miały już się zamknąć , ktoś je przytrzymał w ostatniej chwili .Był to mój nowy sąsiad.
- O , to pani - powiedział
- Witam - odpowiedziałam
- Może , przejdziemy na Ty , jesteśmy sąsiadami , w podobnym wieku , co pani na to ? - zaproponował
- Dobrzę .Jestem Kornelia .- powiedziałam
- A ja Dominik , miło mi - odrzekł
- Wydaję mi się , że Cię znam , ale nie wiem skąd .- powiedziałam
- Taką mam urodę - zaśmiał się
- Zapewne tak - odpowiedziałam z uśmiechem
Byliśmy już na górze . Ja skierowałam się na lewo , a on na prawo . Nasze mieszkania były na przeciwko siebie . Gdy znalazłam już klucze i otworzyłam drzwi , spojrzałam na niego i widziałam , że czeka aż się pożegnam .
- To dobranoc - powiedziałam
- Dobranoc. Miłych snów
- Dziękuję - odrzekłam i weszłam do środka .
Rzuciłam torebkę na sofę i udałam się do łazienki , aby zrobić sobie gorącą kapiel . Po godzinnej kapieli , ubrałam piżamę i szlafrok i usiadłam przed telewizorem z lampką czerwonego wina . Przerzucając kanały trafiłam na wiadomości .
" Piłkarze Legii Warszawy udali sie dzisiaj do domu dziecka , aby wręczyć prezenty dzieciom . Posłuchajmy wypowiedzi młodego piłkarza Legii Dominika Furmana "
- To on - krzyknęłam
Nie mogłam uwierzyć . Czy nade mną krąży jakieś fatum . Spotykam samych piłkarzy . O kochana coś sobie obiecałam .Koniec z piłkarzami , obojetnie czy to Hiszpan  czy Polak . Muszę mieć normalne życie .
Wtedy usłuszałam dzwonek do drzwi . Poszłam je otworzyć .
- Hej to znowu ja . Przepraszam , że tak późno , ale nie masz przypadkiem pozyczyć pendriva . Przez tą całą przeprowadzkę , zapomniałem go wziąć. - zapytał Dominik .
Zamyśliłam się . Zaczęłam mu się przyglądać , nie ma co ukrywać on jest cudowny . Wysoki , blondyn . chociaż wolę brunetów , ale to mi nie przeszkadza . Miły . Po prostu ideał . Kornela , otrząśnij się . Miało byc koniec z piłkarzami . Możemy być tylko przyjaciółmi , ale to wszystko .
- Hallo Kornela , wszystko w porządku ?- zapytał
- Tak , tak ... pendrive ... już przynoszę - powiedziałam lekko speszona
- Proszę
- Dziekuję Ci bardzo , jutro oddam . To pa - powiedział i odszedł
Zamnknęłam drzwi . Co ja robię ? Ktoś chyba tam do góry mnie nie lubi , z pewnością .



No to jest drugi , wyjątkowo dwa w ciągu tego weekendu . Ale miałam czas i dostałam natchnienia . Wszystko jasne co do Dominika . Możecie go już znaleźć w zakładce Bohaterowie . Mam nadzieję , że się wam spodoba . Obiecuję , że to nie koniec Barcelony . Nie martwcie się jeszcze kilka rozdziałów i wracamy do Katalonii <3 Pozdrawiam wszystkich i liczę na komentarze . To dla mnie dużo znaczy jak komentujecie . Przynajmniej wiem , że ktoś to czyta . A i oglądamy dzisiaj siatkówkę . Polska - Belgia .:D Myslę, że Polki  dadzą sobie radę :)

Czytasz = Komentujesz 

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajny rozdział :) Niedługo postaram się nadrobić poprzednie :)
    I tak przy okazji, chciałabym zaprosić na nowość u mnie : http://broken--trust-and-broken-hearts.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dominik *.* Cudoooownie, że jest w opowiadaniu. Liczę na ich kolejne spotkanie, bo będzie, co? On jest taki przystojny, ach < 3 (oczywiście popijając przystojniaka z Dortmundu, bo wtedy jest na drugim miejscu xd) Czekam z niecierpliwością na następny < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku , jakie to jest wszystko cudne *.* nadrobiłam wszystko :)
    Liczę na ich kolejne spotkanie ... ;D
    Czekam z niecierpliwością na następny i proszę daj go szybko ♥
    Buziaki i w wolnej chwili zapraszam do mnie - http://laura-stoch.blogspot.com/ lub http://wszysko-na-lepsze.blogspot.com/
    Podr ;3 ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3 Napewno wpadnę uwielbiam Stocha XD

      Usuń
  4. Ooo piłkarz! :D
    Świetny rozdział :*
    W takim razie czekam z niecierpliwością na nowy rozdział! ;)
    Pozdrawiam ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo mamuniu *-* Furmi aaa! <333
    Jejku ;D
    Z niecierpliwością czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń