niedziela, 1 września 2013

Rozdział Czwarty

Był to Cristian Tello. Mój świat zwariował . Ja zwykła studentka w ciągu kilku dni spotkałam 2 piłkarzy FC Barcelony. To wydaje się niemożliwe , ale jednak się zdarzyło.
- Wszystko w porządku - spytał
Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co powiedzieć.
- YYYY , tak wszystko dobrze . Dziekuje za pomoc - odpowidziałam zawstydzona
- Nie ma sprawy . Miło ratować taką miłą dziewczynę . - odrzekł
- Jeszcze raz dziękuje . Cześć . - odpowiedziałam szybko i odbiegłam z Maksem.
On jeszcze krzyknął z daleka.
- Jestem Cris. Mam nadzieję zę cię jeszczę kiedyś zobaczę - powiedział.
Przez calą drogę do domu myślałam o tym wszystkim. Dzisiaj miałam iść w końcu na mecz Barcy.
Jedyny plus że będę jedną z kikudziesięciu tysięcy ludzi. To niemozliwe żeby mnie zobaczyli.
Dotarliśmy z Maksem do domu. 
- Nie uwierzysz kogo spotkaliśmy ,a może w kogo rękach wylądowała Kornela.?- powiedział Maks do Kami.
- Kogo ? No mówcie.- powiedziala z ciekawością 
Wogole się nie odzywałam . Ale Maks musiał to powiedzieć .
- Samego Cristiana Tello . - 
- Tego Tello ? Pilkarza Barcelony? - spytała z pełnym zdziwieniem .
- Tak tego . I co ? To zwykły przypadek - stwierdziłam
- Ty to masz zawsze szczęście nie to co ja - powiedziałam Kami . 
- Dobra zakończmy to i zamówmy pizzę . Jestem strasznie głodna - powiedziałam
Mialam nadzieję że dadzą mi spokój. Resztę dnia spędziłam sprzątając. Musiałam wszystko dokładnie jeszcze wypakować . o 17:00 wybralyśmy się z Kami na zakupy . Kupiłam koszulkę z  numerkiem 37 a Kami z 10 . Poszłyśmy jeszcze na kawę i wrociłyśmy do domu. Przebralysmy się  ( zdj. 1 i 2 ) i wziełyśmy koszulki do ręki. Wsiadłyśmy z Maksem do taksowki i pojechaliśmy na mecz. 

Na stadionie było mnóstwo ludzi. Wlasnie piłkarze wkroczyli na murawę .Zauważyłam że w wyjściowej 11 był mój "wybawiciel " . Marc siedział na lawce . Chociaż  to . Pierwsza połowa była pełna emocji .  obie drużyny miały wiele sytuacji . Po pierwszej polowie było jednak 0:0 . 
- Masz ochotę na popcorn . - spytał Maks 
- Tak. Z chęcią zjem . 
- Ja też - powiedzialam Kami.
Maks poszedł po popcorn , a Kami zwierzyła mi się że poznała kogoś na uniwersytecie jak byłysmy się zgodzić . Mowi że nazywa się Rick  i jest przystojny . Skończyłyśmy naszą pogawędkę bo wrocił Maks.
- O czym tak szepczecie ?  -spytal 
- O niczym - odpowiedziałam 
Właśnie zaczynala sie druga połowa zauważyłam że na boisko wszedł Marc . Nie wiedzialam co powiedzieć . Przecież Marc i Cris to najlepsi przyjaciele. Przed rozpoczęciem  kamera pokazuje zawsze kibiców.
Akurat pokazała mnie . Byłam na telebimie . Masakra ! . W jednym momencie Cris i Marc spojrzeli sie na ekran . Widzialam ich twarzę . Napewno byli zaskoczeni że znów mnie widzę . Tyko nie wiedzą że oboje na mnie wpadli. Na szczęście kamera dała sobie ze mną spokój i mecz byl kontynuowany . Ogolnie nikt nie mógl trafić . Gdy wszyscy wraz ze mna myśleli że to już koniec . Marc świenie podal do Tello , który znalazl się sam na sam z bramkarzem.  Gollll ! Wszyscy na stadionie zaczęli się cieszyć  .Widzialam jak Marc i Tello przytulili się . To było niesamowite . Wyszliśmy ze stadionu i udaliśmy sie do domu . Nie mogłam wogole zasnąć . Myślałam o tym wszystkim.
Rano obudziłam się o 7:00 . Postanowiłam pójść na spacer. Spotkalam na drodze Kamila , kuzyna Maksa.
- Cześć . I jak podobal się wczorajszy mecz ? - spytal
- No pewnie . Bylo niesamowicie . - odpowiedziałam.
- Slyszałem że studiujesz na ASP i że fascynujesz się fotografią . - powiedzial
- No tak . Marzę o własnej galerii . - odpowiedzialam 
- Mam dla ciebie propozycje. Chcę żebyś zrobila zdjęcie pilkarzy Barcelony do nowego kalendarza. 
Chodzi tu o promowanie nowych talentów . Takich jak ty . Zgadzasz się ? - spytał
Pomyślalam że to dla mnie wielka szansa. Ale będę musiala ich spotkać . Po dluższym namyśleniu
- Zgadzam sie . Kiedy zaczynamy sesję ? - spytałam
- Jutro o 11:00  . Pasuje ci ? 
- Tak . A gdzie ? 
- Prześlę ci adres meilem. 
- Ok . To cześć . 
Spacerowalam jeszcze około pol godziny po mieście . Nagle zauważyłam tłum reporterow przed hotelem . Nie mogłam się przecisnąć przez nich . Staranowali mnie i wpadłam na Marca . To własnie po to był ten cały kocioł . 
- Przepraszam  - powiedzialam 
- To ty . Chodź na chwilę do hotelu - odpowiedział i pociągnął mnie za rękę . 
- O co chodzi ?- spytałam 
- To ty wylalaś na mnie colę i byłaś na mecz . A teraz jesteś tutaj . To musi coś znaczyć . - stwierdzil
- Nie wiem  .Przez cały czas dzieją mi sie dziwne rzeczy - odpowiedziałam 
- Wiesz co . Chodźmy się czegoś napić . -zaproponowal
- No dobrze 
Poszliśmy do baru hotelu . Gadaliśmy ze sobą chyba ze 3 godziny . 
- Muszę już iść . Aha zapomnialabym . Ale jutro się zobaczymy , ponieważ będę robila wam zdjęcia do kalendarza. - powiedzialam 
- To świetnie .  A dasz mi swoj numer ? - zapytal 
- No pewnie . Czekam aż zadzwonisz - powiedzialam i odeszlam
Świetnie gadało mi się z Marciem  . Jest niesamowity i tyle nas łączy . Gdy dotarłam w końcu do domu , zjadłam coś i obejrzałam tv .  Zadzwonilam do mamy i gadałam z nią chyba godzinę . Wieczorem gdy kladłam się spać dostalam sms " Słodkich snów . Marc " . Uśmiechnęłam się i poszlam spać  

zdj. 1 - Kornela 
zdj.2 - Kami
I jest kolejny rozdzial .  Dziękuje że czytacie mojego bloga i komentujecie . Liczę że jeszcze więcej osób go przeczyta. Pozdrawiam was . Całuski Petunia <3

5 komentarzy:

  1. Super :) Jak robicie sondę ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki . A co do sondy to wchodzisz w układ a tam jest dodaj gadżet i klikasz w ankietę i pytasz o co chcesz .

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! <3
    Oby była z Marc'iem albo z Tello :D
    Czekam na nowy.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział jestem ciekawa co dalej się wydarzy :) i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń